czwartek, 2 maja 2013

Rozdział 5

                                                              *  Oczami Rose  *
  Wstałam dzisiaj 0 7:40. W piżamie zeszłam na dół. Mama i Alex jeszcze spały, więc przygotowałam dla nas śniadanie. Zrobiłam kanapki i zagotowałam wodę na herbatę, bez żadnej fantazji. Przygotowałam też stół i poszłam budzić Alex.
Zapukałam i weszłam do jej pokoju. Rozejrzałam się po nim i uśmiechnęłam; na ścianach już powiesiła plakaty naszych idoli, cały zespół lub każdy z chłopaków oddzielnie.
Odsłoniłam firanki z okien i balkonu i usiadłam na łóżku przyjaciółki.
-Alex, wstawaj.
Cisza.
-Aleeex...-powiedziałam głośniej.
Kurczę no!

Hey girl, I’m waiting on ya
I’m waiting on you
Come on and let me sneak you out
And have a celebration, a celebration
The music up the windows down.


Jeny, jak się przestraszyłam!
Po chwili Alex wstała i wyłączyła piosenkę w telefonie. To był jej budzik. Przeciągnęła się.
-Aaaaa!-zobaczyła mnie-o! Rose, co ty tu robisz?
-Przyszłam cię obudzić. Chodź, śniadanie jest na stole.
Pokiwała głową, a ja poszłam do mamy.
Zapukałam i weszłam. Już się obudziła.
-Mamo, śniadanie już jest.
-Już idę. 
Właśnie zaczął piszczeć czajnik z wodą. Zbiegłam szybko do kuchni i wyłączyłam gaz. Zalałam kubki wodą i zaniosłam je do jadalni.
-Mamo! Alex! Chodźcie już!
Po chwili zeszły. Alex była w piżamie, a mama w szlafroku.
Po śniadaniu spakowałam naczynia do zmywarki i zajęłam łazienkę. Umyłam włosy  i całą siebie. Wmasowałam w ciało balsam wiśniowy, który dostałam od Alex na urodziny. Włosy wysuszyłam i zostawiłam proste.
Była prawie 9:40, więc zrobiłam sobie już makijaż. Założyłam szlafrok i wyszłam z łazienki. Poszłam do swojego pokoju i ułożyłam strój na łóżku.

                                                             *  Oczami Alex  *
Po Rose zajęłam łazienkę. Umyłam się  i włosy. Postanowiłam, że zostawię je takie jakie mam, czyli lekkie fale, bez prostowania ich. Zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z łazienki.

*  11:10  *
Zeszłam na dół ubrana tak:


















Do kopertówki włożyłam błyszczyk, klucze, chusteczki, portmonetkę i komórkę. Weszłam na chwile do kuchni napić się wody. Gdy z niej wyszłam wpadłam na Rose. Ubrała się przepięknie:

Uśmiechnęłyśmy się.
Rose popatrzyła na godzinę na zegarku w kuchni i zawołała:
-Mamo! Chodź!
-Idę!-okrzyknęła i zaraz zeszła ubrana w to:


-No, dobra chodźmy.
Wyszłyśmy i Kate zamknęła drzwi.
Taksówka już przyjechała i wsiadłyśmy do niej, a Kate podała adres kierowcy i pojechaliśmy.

*  na miejscu  *

Weszłyśmy do wielkiej sali, gdzie będzie przyjęcie. Tak jak Kate mówiła, ta sala była po prostu przepiękna!
Ja i Rose usiadłyśmy na scenie tak, że widziałyśmy cała salę(tak jak na rysunku), a mama mojej przyjaciółki poszła porozmawiać z ludźmi.
-Ale tutaj pięknie!-powiedziałam.
-No, bardzo mi się podoba.
-O której to przyjęcie?-spytałam.
-Em... o 13 goście powinni przyjść, potem będą się witać, kilku z nich rozpocznie swoje monologi, napiją się wina i zaczną jeść i tańczyć. I za chwilę powinien przyjść zespół.
-Aha, czyli, że to będzie zespół?
Rose pokiwała głową.
Zaczęłam się śmiać, ponieważ zauważyłam kobietę w szpilkach i jej się nogi "wyginały", kilka razy o mało nie wywaliła się. Rose też to zobaczył i się śmiała. Dzięki czemu dostałyśmy głupawki.
Wstałyśmy ze sceny i się wydurniałyśmy. Zaczęłyśmy głupio tańczyć i komuś nadepnęłam na nogę. Obcasem.
-Au...-usłyszałam męski głos. Z chrypką. Znany głos.
Odwróciłam się i zobaczyłam...


I koniec 5 rozdziału. Mam nadzieję, że jesteście ciekawe kogo Alex zobaczyła... :) Piszcie w komentarzach. Już niedługo kolejny rozdział!!! Dzięki za ponad 100 wejść!!! =D





3 komentarze:

Anonimowy pisze...

fajny fajny pisz dalej;d
czekam na kolejny;d

Unknown pisze...

dzięki:)fajnie ze ci się podoba :)

zosiamalik pisze...

Wow Jestem ciekawa kogo spotkała. Rozdział był krótki ale mi sie podobał. ,czekam na nexta